sobota, 13 grudnia 2008

Weekend

Weekend - niby nic szczególnego a jednak się cieszę. "Dziecko uchachane, bo dziecko wreszcie odpoczywa" jak powiedziała moja koleżanka. To prawda. Czas wypocząć. Wielkimi krokami zbliżają się świeta. Czas wewnętrznego spokoju, radości i białego puchu :) Mam nadzieję, że spadniego dużo (i bynajmniej nie życzę źle drogowcom). Po prostu lubię śnieg. I robić aniołki na śniegu ;) Cieszy mnie myśl, że niedługo zobaczę w swoim mieszkaniu płonącą kolorowymi lampkami choinkę. Odbiegłam od tematu. W sumie...nie do końca ten weekend taki wolny. Trochę nauki jest, ale nie tyle co zwykle. To duży plus. A jeszcze na koniec:

"Bo ja chciałbym móc nie musieć wierzyć
Że kiedyś to dostanę co mi się należy."

Ja już dostałam. I to chyba wszystko, o czym mogłabym marzyć. Najwspanialszy prezent na święta.

Brak komentarzy: