czwartek, 17 grudnia 2009

Podsumowanie roku 2009

Wielkimi krokami zbliżają się święta a co za tym idzie również Sylwester. Kończy się rok. Jak co roku postanowiłam podsumować bieżący czas, mój mały,prywatny bilans zysków i strat. Trzeba zacząć od tego, że 2009 rok był dla mnie dość przełomowym rokiem, czasem zmian, nie tylko psychicznych. Wydarzyło się dużo zła jak i dobra. Poczułam chyba całą gamę uczuć, poczynając od tych złych: smutek, łzy, poczucie żalu, złość, strata, wyrzuty sumienia, zazdrość, paniczny lęk, poczucie osamotnienia, bycie niepotrzebnym, zapomnianym, niepewność; po te dobre: radość, łzy szczęścia, miłość, bezpieczeństwo, spokój. Przyjaciele jak co roku okazali się wspaniali i niezawodni, to dzięki wam przetrwałam większość złych chwil, to wy przywracaliście mi uśmiech na twarz i wiarę w siebie. Do ich kręgu dołączyły dwie nowe osoby (a właściwie trzy), tak: Alyth, Aysorth mówię o was :) Tak, więc między innymi za Was: Magik, Mgiełka, Anuś, Marcu, Słonecznik, Sylwuś, Maryś, Justyna, Aysorth, Alyth, Winky i Konrad, mogę dziękować za rok 2009 i czas spędzony w Waszym gronie. Ten rok przyczynił się również do zdania prawo jazdy oraz uzyskania wymarzonej średniej.Również w nim pokochałam wyjazdy na konwenty fantastyczne z genialną łódzką grupą. Ten czas, kilka dni spędzonych w gronie przyjaciół nie można porównać chyba do niczego innego. 2009 rok pokazał coś jeszcze. To właśnie w nim poznałam jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Łukasz, to nie tylko mój facet, ale też trzeci przyjaciel, o którym wspomniałam wcześniej. Dziękuję Ci za to, ze jesteś przy mnie gdy tego potrzebuję, że motywujesz mnie do działania i uzyskiwania jak najlepszych wyników, to dla Ciebie walczyłam o średnią, że wierzysz we mnie kiedy ja nie potrawię tego robić, że przy Tobie zapominam o kłoptoach i problemach, że przy Tobie czuję się spokojna i bezpieczna i w koncu za to, że mnie kochasz :* Ja też Cię bardzo kocham skarbie :* Myślę, że najważniejsze zostało powiedziane. Na tym zakończę podsumowywanie. Jaki wynik? "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło". Mimo tego zła, które wydarzyło się uważam, że ten rok był na swój sposób pozytywny i udany. Bo w końcu każde złe doświadczenie uczy nas nowych zachowań prawda?

Wesołych Świąt!