środa, 30 września 2009

Życie bywa zaskakujące

Zauważam to z każdym kolejnym dniem. W zeszłym tygodniu byłam uczestnikiem wypadku. Będąc na wycieczce klasowej, kierowca autobusu (o wadze notabene 15ton) uderzył w nasz bus. Jakie wrażenia? Beznadziejne. Najciekawsze jest to co stało się ze mną. Nie fizycznie, ale psychicznie. Kiedy do wszystkich dotarło co się stało nie pomyślałam o sobie. Rzuciłam się do pomocy reszcie wycieczki. I co to o mnie mówi? Sama nie wiem. Ostatnio ktoś powiedział "To dobrze o Tobie świadczy". Może tak, może nie. Sporo osób uznałoby to za wadę, bo niby po co myśleć o innych jak własna dupa zagrożona - mówiąc trywialnie. Po części racja. W sumie martwi mnie jedno, może mijam się z powołaniem? Może jednak bycie dziennikarką to nie to co robić powinnam? Może powinnam zostać lekarzem jak inni mi od lat wmawiają? Bo raz kolejny napiszę, że nie mam pojęcia. Głupie dylematy na poważne tematy. Trzeba przemyśleć....

Brak komentarzy: