niedziela, 26 lipca 2009

Wiersz

Moja twórczość. Zapewne kiepska bo nigdy za wierszokletę się nie uważałam. Napisany niedawno pod wpływem emocji, drżących rąk i głębokich przemyśleń. I to nawet z dedykacją.


Dedykowany jedynej takiej Lustrzance na świecie. Za to, że dwoje ludzi może być tak do siebie pdoobnych. Doumie. Maxiara


"Pijaństwo"

Upijam się.
Z każdym dniem coraz bardziej.
Upajam się Twoim ciałem,
Twoim dotykiem, który jak alkohol rozchodzi się ogniem
gdy muskasz opuszkami palców moje nagie ciało.
Kolejny kieliszek, kolejna porcja smaku Twoich ust.
Przymykam z rozkoszy oczy.
Jak wino zniewalasz moje myśli.
Przestaję się kontrolować.
Z drżeniem rąk odkorkowuję kolejną już butelkę.
Mam nadzieję, że spotkam Cię na jej dnie.
Gdy nastanie nowy dzień nie chcę obudzić się z kacem,
bólem głowy i zimną połową łóżka.
Nie chcę otwierać następnej butelki z nieznaną etykietą.
Nie chcę upić się cienkuszem.
Póki mam w piwniczce zapas Ciebie
chcę sączyć Cię łyk po łyku,
oddech po oddechu,
dotyk po dotyku.

Brak komentarzy: